Okiem kibica reportaż z spotkania Dunajec Ostrowsko vs Skałki Trybsz.
Skrót kolejnych już zmagań drużyny Skałki Trybsz w klasie B.
Niedzielne spotkanie odbywało się na wyjeździe, dokładniej w Ostrowsku, gdzie podejmował nas Dunajec Ostrowsko, który w poprzednim sezonie uplasował się na wysokim 4 miejscu w klasie B. Już przed spotkaniem wiedzieliśmy,że wielu kluczowych zawodników środka pola nie będzie w składzie.
Już od pierwszych minut spotkania widać było, że drużyna Dunajca to nie pierwsza lepsza ekipa w B klasie. Sprawiali wrażenie od początku spotkania drużyny, która za wszelką cenę chciała strzelić pierwsza bramkę. Na bramce ratował nas od pierwszych minut spotkania Budz okrzyknięty przez trenera drużyny z Ostrowska Manuelem Neuerem. Brak zawodników dał się odczuć już od początku spotkania.
Gra drużyny z Ostrowska, moim skromnym zdaniem była momentami zbyt ostra, jednak sędziowie nie reagowali na to co działo się na boisku. Powodem pierwszej zmiany w naszej drużynie było ostre potraktowanie Krzysztofa Kapołki przez zawodnika gospodarzy, który w moim mniemaniu powinien już na początku spotkania otrzymać żółtą kartkę, która powinna uspokoić grę, ale tak się niestety nie stało.
W pierwszej połowie musiało dojść do zmiany Krzysztofa Kapołki, nie mógł on kontynuować gry, dobrze kryty Daniel Jendrusiak przez zawodników Dunajca, nie mógł nic zdziałać, każdemu z naszych zawodników, nie mogę odmówić walki na boisku. Wynik do przerwy to 2-0 dla Dunajca Ostrowsko, nie były to straty tak duże, więc zmotywowani przez trenera Skałki wzięły się od pierwszych minut do odrabiania strat.
Początek drugiej połowy napawał optymizmem, gospodarze wydawali się być zbyt pewni po pierwszej połowie, zlekceważyli nas i naprawdę szkoda paru nie wykorzystanych sytuacji, które niestety nie wykorzystaliśmy. Owe niewykorzystane sytuacje zemściły się i straciliśmy kolejną bramkę na 3-0. W 60 minucie zmiany zmęczonego Damiana Kaczmarczyka, zastąpił na murawie Krzysztof Łojek, który wniósł ożywienie w naszej grze. Już po paru minutach gry Łojek wpisuje się na listę strzelców, tym samym podnosząc morale zespołu, bramka kontaktowa na 3-1.
Od tego momentu mieliśmy wiele szans na nawet doprowadzenie do remisu, jednak nie byliśmy skuteczni z przodu, a bramkarz Dunajca popisał się paroma interwencjami po oddanych strzałach zawodników z Trybsza. Zmęczenie ciężkim spotkaniem dało się jednak we znaki, szybcy zawodnicy skrzydłowi Ostrowska rozrywali naszą defensywę, co spowodowało utratę 4,5 oraz 6 bramki.
Końcowy wynik spotkania to 6-1, wiadomo są momenty lepsze i gorsze, nie każdego za każdym razem da się pokonać, nie ma co się załamywać, tylko dalej trenować, poza tym graliśmy z wiceliderem Klasy B Podhale Wschód. Podsumowując jestem optymistą przed spotkaniem rewanżowym w rundzie wiosennej, poznaliśmy lepiej podczas tego spotkania rywala, poznane atuty oraz błędy rywala powinniśmy wykorzystać w spotkaniu rewanżowym.